Jak pokonać granicę Rosja- Mongolia za grosze?


Jak ten czas przyspieszył! Jeszcze przed chwilą zajadałam się omulem na Olchonie i nurkowałam w bajkalskich odmętach- a teraz siedzę w Ułan Bator planując wyprawę na jutro w międzynarodowym towarzystwie. Na 12 dni ruszamy w mongolskie stepy. Opiszę jak było po powrocie, a tymczasem parę słów, jak najszybciej i najtaniej (choć może nie do końca wygodnie) przebyć granicę między Rosją a Mongolią...
Jak zawsze istnieją dwie możliwości- drogo i komfortowo oraz tanio i z przygodami. Zgadnijcie, którą wybrałam :) Pierwszą opcją jest po prostu kupienie biletu na bezpośredni pociąg z Irkucka do Ułan Bator- wsiadamy w kuszetkę i po 48 godz jesteśmy u celu. Niestety, ów pociąg nie dysponuje III klasą, co oznacza, że za przyjemność podróżowania w wagonach kupe (4-osobowe przedziały) trzeba zapłacić ponad 6500 rubli (110 euro). Kolejną wadą jest czas przejazdu (wydłuża się ze względu na kilkugodzinny postój pociągu na granicy). Podsumowując- drogo i długo, mimo, że nie trzeba się nigdzie przesiadać.
Wariantem tej opcji jest podzielenie trasy na kilka odcinków. I taki właśnie był mój zamiar. Zwykłą plackartną dotarłam sobie do miejscowości Nauszki- ostatniej stacji kolejowej po rosyjskiej stronie (za jedyne 1479 rubli- 23 euro). Tutaj zaczyna się pole do popisu, bo w jakiś sposób trzeba przekroczyć granicę (nie ma przejścia dla pieszych). Można kupić bilet na pociąg do Suche Bator- pierwszej stacji po mongolskiej stronie i stamtąd jechać dalej do Ułan Bator. Będzie na pewno taniej, ale też i dłużej, bo po pierwsze trzeba czekać aż przyjedzie pociąg, potem kilka godzin postoju na granicy i kolejna przesiadka. W sumie to prawie 3 dni jazdy (w tym praktycznie jeden cały traci się w Nauszkach). 

Skorzystałam z trzeciej opcji, która okazała się zdecydowanie najtańsza i stosunkowo szybka- oto instrukcja jak najlepiej przekroczyć granicę rosyjsko- mongolską (a zarazem opis intensywnych przeżyć):

1. W Nauszkach wsiąść w samochód (najlepiej z mongolskimi studentami w liczbie czterech + dwóch autostopowiczów) i być dowiezionym do przejścia granicznego w Kiachcie. Jak znaleźć takie auto? Na dworcu oni znajdą Was, nawet nie będzie chwili, żeby zaprotestować, zanim się obejrzycie, już gnacie zapakowani jak sardynki. Koszt 200 rubli na osobę.

2. W Kiachcie (znów z mongolskimi studentami) być przechwyconym przez kobitę jadącą do Mongolii. Przejścia dla pieszych nie ma, więc czym prędzej trzeba wsiąść do czyjegoś auta. Chętnych nie brakuje, w końcu każda głowa to kolejne 150 rubli. 

3. Uzbroić się w cierpliwość i spędzić na granicy ponad 2 godziny (jedna kontrola, druga, sprawdzanie bagażu, auta, papierki do wypełnienia, wymiana pieniędzy). Na szczęście bez problemów- nawet registracji nie wymagali. 

4. W Altanbulag (pierwszym mongolskim miasteczku) złapać busa do Ułan Bator. Bez pomocy studentów się nie da- tam angielski nie działa. Ponownie zostać upchniętym jak sardynki i za jedyne 20 000 tugrików (9 euro- cena promocyjna) dojechać po 8 godzinach do stolicy. Po drodze gwarantowane wrażenia- gulasz z baraniny twardej jak podeszwa, skoczne dźwięki mongolskiej muzyki płynące wprost z głośnika przy twoim uchu, deszcz i wiatr z niedomykającego się okna, miejsca na nogi tyle, że Ryanair przy tym to biznes klasa. Ale ważne, że do przodu!

5. Wylądować o 2 w nocy w zimnym i deszczowym Ułan Bator, zameldować się w hotelu wskazanym przez studentów i paść w objęcia Morfeusza. 

Czas przejazdu Irkuck- Ułan Bator- 28 godzin.
Koszt przejazdu- 38 euro


Pakujemy się do busa

Przejście graniczne w Kiachcie i brak reguł- kto pierwszy ten lepszy



Comments

  1. Jeśli kiedyś będę planował budowę aquaparku na Saharze (choć bardziej pustynia Gobi byłaby w tym momencie adekwatna) to masz u mnie posadę Project Managera ;-)
    Kudos!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hahaha nie ma sprawy Sebo :) chociaz możemy zbankrutować. .. ;)

      Delete
  2. Renia jesteś,odważna podziwiam Cię za odwagę,pozdrawiam z Sulikowa.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuje bardzo... Chociaż to chyba bardziej kwestia uporu i szczęścia... Póki co się udaje :)

      Delete

Post a Comment